poniedziałek, 2 grudnia 2013

Zrobiona na szaro

Uległam i ja jesiennej "modzie" na szary kolor panującej na wielu blogach. Przez długi czas wydawało mi się, że ten kolor jest ponury, zimny, a tu nagle....szaro mi się zrobiło. I tak wbrew początkowemu przekonaniu, że to nie barwa dla mnie, oto poniżej dowód najlepszy na to, że kobieta zmienną jest i jak mówi, że nigdy, to...
na pierwszy ogień poszedł zakupiony jakiś czas temu chlebak wykonany w surowym drewnie
do kompletu doszedł jeszcze świecznik, dotychczas w paskudnym brązowym kolorze i...
stojaczek na ręczniki papierowe, tu  w komplecie z moją pierwszą szarą miłością- metalową puszką zakupioną w Empiku.

Czy  ten kolor zapanuje u mnie na dłużej - nie wiem. Ale póki co daję mu szansę na zagoszczenie w moim domu - przynajmniej na drobiazgach :)



2 komentarze:

  1. I świetnie Ci wyszło!!!! Fajny komplecik

    OdpowiedzUsuń
  2. O proszę kogo ja tu widzę i dlaczego nic nie wiedziała o tym blogu?? a tak sobie myślę... już gdzieś widziałam tą wagę :) buziole dla Was :)

    OdpowiedzUsuń